Liderzy branży warzywnej, jabłkowej i jagodowej ocenili zagrożenia na polu bezpieczeństwa żywnościowego. Niekorzystna struktura polskiego rynku rolno-spożywczego, wynikająca z niej niska rentowności, rozwój kompetencji produkcyjnych za cenę braku kontroli nad łańcuchem wartości. Określili także 5 obszarów strategicznych dla rozwoju sektora. To obszary niezbędnych działań, dobre do debaty i formułowania pytań kandydatom na Prezydenta RP.

Wprowadzenie dla osób nie związanych z ogrodnictwem
- Struktura polskiego rynku rolno-spożywczego nie uległa tak zmianie od 30 lat. Jest zdominowana przez hurt - po stronie producenckiej, i przez wielkich detalistów - po stronie konsumenckiej. Na tym poziomie odbywa się gra rynkowa. Ogrodnicy, rolnicy, grupy producenckie - pełnią, w tym układzie, wyłącznie funkcje dostawców tanich surowców. Nie są partnerem w całym łańcuchu wartości.
- 30 lat temu straciliśmy wiele atutów, z których Polska była znana na całym świecie. To m.in. duże podmioty handlowe, które reprezentowały polskie interesy na rynkach zewnętrznych. Rolimpex, Animex, Argos. Na miejsce tych „central handlu” nie powstała żadna alternatywa. Wszystkie te podmioty dzisiaj są w rękach kapitału zagranicznego i należą do łańcucha wartości globalnych koncernów.
- Rozwijamy kompetencje produkcyjne za cenę utraty kontroli nad łańcuchem logistycznym, sprzedażowym dla polskich produktów ogrodniczych. I za cenę braku własnych narodowych marek. Krakus, Hortex, Polmos, należą dziś do koncernów międzynarodowych.
- Największa firma, która jest traderem na rynku owoców i warzyw - świadczy usługi magazynowe, przeładunkowe, transport, konfekcja, integracja produkcji - ma 1,5 mld zł obrotu. W tym czasie najwięksi detaliści na rynku mają obroty liczone w dziesiątkach i setkach miliardów (obroty sklepów Biedronka osiągnęły poziom 100 mld zł). Dysproporcja 1:100 sprawia, że trudno mówić o partnerstwie.
Obszary strategicznie istotne dla rozwoju sektora
Sektor ma świadomość, że startuje (spotyka się, wypracowuje strategie) z bardzo niskiego pułapu. W stosunku do tego, z czym wchodziliśmy w transformację, polski sektor rolny uległ strukturalnemu regresowi.
Rolą liderów, producentów i stowarzyszeń rolnych, organizacji barażowych i instytucji wspierających rolnictwo, jest odtworzenie tego potencjału.
Co czyniło Polskę liczącym się graczem na masowych rynkach globalnych?
Oto obszary, niezbędnych działań, zarazem pytań i/lub debaty kandydatów na Prezydenta RP, kadencji 2025-2030:
- Profesjonalna i asertywna dystrybucja do wielkich sieci detalicznych i do odbiorców eksportowych. Jeżeli dalej mamy zamiar być tanim podwykonawcą marek własnych globalnych koncernów, nie możemy oczekiwać, że cokolwiek w strukturze sektora się zmieni.
- Kadry zdolne obsługiwać interesy sektora owocowo-warzywnego na europejskim i globalnym rynku. Zwłaszcza w obszarze handlu, gdzie tych kadr nie kształcimy nigdzie.
- Lepszy wizerunek i aktywna komunikacja. Wizerunek sektora zdominowany jest przez percepcje braku rentowności i roszczeniowość producentów. Zbyt mało jest w nim trwałości, odpowiedzialności, kreatywności, szacunku dla konsumentów i współpracy z przyrodą. Ogrodnictwo jest dziś zbyt słabo widoczne na polu komunikacji rozwiązań strategicznych. Brak jest polityki sektorowej dotyczącej warzyw, owoców jagodowych i jabłek. Polityki dla sektora ogrodniczego nie mamy.
- Infrastruktura wsparcia eksportu, przechowalnictwa i promocji. Wielką pracę ma do wykonania państwo polskie, jeśli chodzi o infrastrukturę wsparcia rolnictwa. Widzimy, że wiele zmian strukturalnych w obszarze wsparcia rolnictwa blokowało rozwój. Całą tą strukturę trzeba bardzo starannie przemyśleć i zbudować na takich podstawach, które nie zostaną łatwo podmyte. W ciągu jednej kadencji, przez kolejny konflikt polityczny czy militarny.
- Wsparcie Funduszu Promocji. Konkurujemy z producentami z Włoch, którzy przeznaczają na promocję ponad 10% przychodu. Nasz fundusz gromadzi 0,1% wartości sprzedaży netto. Został niedawno zmniejszony o 5% na rzecz produktów pszczelich (miód, pyłek kwiatowy, pierzga, propolis, mleczko pszczele). Przy tych dysproporcjach trudno o partnerstwo, poważanie i siłę negocjacyjną względem kluczowych kontrahentów.
Podsumowanie
35 lat temu przyjęto ustawę na mocy której rozwiązano spółdzielcze związki gospodarcze oraz centralne związki polskiej spółdzielczości, która w naturalny sposób powinna być mózgiem zarządzającym: handlem, technologią, standardami produkcyjnymi, jakością, markami i eksportem. Nie powstała alternatywa, spójna strategia. Bronimy się intuicyjnie i wielkim nakładem pracy i przedsiębiorczości. Potrzebujemy strategii wygrywania (meczy).
Wiosenne spotkanie Core Teamu dało możliwość dyskusji liderom branży warzywnej, jabłkowej, jagodowej oraz ekspertom m.in. sektora produkcji zwierzęcej. Uczestników połączyła jednoznacznie strategiczna perspektywa. Długi horyzont czasowy widać było w diagnozie i w rekomendacjach. Obok troski i odpowiedzialności, przebijała wiara w krajowy potencjał.
- Uważam, że nasz sektor rolny stać na polskie Nestlé, polskiego Gourmet, Harrods’a, na markę klasy Lipton czy Driscoll's. Od polskich producentów rolnych i hurtowników, zależy to, czy będziemy w dalszym ciągu dużym, tanim, podwykonawcą wielkich koncernów, czy staniemy się, dla globalnych rynków żywnościowych, europejskiego rynku żywnościowego, równorzędnym szanowanym partnerem - tymi słowami dzielił się doświadczeniem Marcin Raszka, ekspert w zakresie finansów i zarządzania. Doradca w zakresie fuzji i przejęć, przez wiele lat CFO w grupach AGROS Holding S.A. i ANIMEX S.A.
Więcej o realizowanych przez Core Team sektora ogrodniczego badaniach w materiale: Bezpieczeństwo żywnościowe - postrzeganie w oczach wyborców i potencjał dla urzędu Prezydenta

#FunduszePromocji
Źródło: Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw
Opracowanie w ramach realizacji przez Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw zadania „CORE TEAM, IV edycja”.
Zadanie jest realizowane pod Honorowym Patronatem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Kontakt: