Lokalność to nie hasło reklamowe. Podczas targów AgroWARMA 2025 dietetyk kliniczny Monika Hajduk z Centrum Dietetycznego MonVita, przekonywała, że lokalność w odżywianiu to droga do zdrowia, długowieczności i dobrostanu.
- W dzisiejszych czasach szukamy idealnej diety. Zastanawiamy się, czy lepiej śniadanie zjeść godzinę po obudzeniu, czy może jednak można 2 albo 3, a nie zwracamy uwagę na pracę u podstaw, czyli bazę naszej diety. Czy ta dieta jest urozmaicona i kompletna we wszystkie potrzebne składniki - mówiła Monika Hajduk.
Porównując nasze odżywianie do puzzli, zwróciła uwagą na to, że konieczność dbania o komplementarność. Nie ma bowiem jednej grupy produktów, która dostarcza wszystkich potrzebnych naszemu organizmowi składników.
- Warzywa i owoce są zdrowe, bogate w wiele witamin, składników mineralnych, ale innych elementów nie zawierają. Je oferuje nam pieczywo. Nabiał zaś jest bogaty w wapń i w pełnowartościowe białko, które jest materiałem budulcowym wielu organów, tkanek i mięśni. Dlatego pamiętajmy, by na tym symbolicznym talerzu zdrowego żywienia, łączyć te wszystkie grupy produktów w całość. Odżywiać się w kompletny, pełnowartościowy - mówi dietetyk.
Pochodzenie ma znaczenie
Monika Hajduk apelowała: Nie zapominajmy też o tym, że to co kompletne dla naszego organizmu, jest tuż za rogiem. Jest uprawiane, hodowane, produkowane, w Polsce. Zwracajmy uwagę na lokalność, na pochodzenie tych produktów, bo to dobro jest w zasięgu ręki każdego z nas. Czasami u sąsiada, czasami na drugim końcu Polski, ale ta lokalność i sezonowość naprawdę ma znaczenie.
Monika Hajduk zwracała uwagę, że edukacja żywieniowa powinna być wspólnym zadaniem wielu środowisk - rolników, mleczarzy, nauczycieli, samorządów i mediów.
- Mamy w Polsce wszystko, czego trzeba, by jeść dobrze: dostęp do świeżych produktów, bogactwo tradycji i ogromny potencjał rolnictwa. Brakuje tylko jednej rzeczy - przekonania, że lokalność to nie smak i tradycja, ale kierunek rozwoju społecznego i żywieniowego. Jako Polacy może jeść znakomicie. Polska ma potencjał, by stać się krajem, w którym zdrowa, lokalna żywność jest podstawą codziennego życia - świadomie konsumowanym bogactwem - nie dodatkiem, niszą czy luksusem.
W jej opinii, współczesna edukacja powinna ułatwiać życie konsumentom: Ludzie muszą wiedzieć, że zdrowe jedzenie nie oznacza wyrzeczeń, tylko mądre wybory. Naszą rolą - dietetyków, kucharzy, edukatorów i nauczycieli - jest podpowiadać proste rozwiązania, jak komponować posiłki z lokalnych, mniej przetworzonych składników.
- Dlatego będąc w swoim ulubionym sklepie, weź do ręki ten twarożek, a może jogurt, mleko albo serek granulowany i zobacz gdzie jest produkowany? Zobacz na opakowanie owoców, warzyw i zobacz gdzie rośnie, bo ta lokalność ma znaczenie i wybieraj to, co nasze polskie i lokalne.
Najciemniej pod latarnią
Monika Hajduk od lat promuje ideę tzw. niebieskich stref (Blue Zones) - miejsc, w których żyje najwięcej stulatków. Analizując ich zwyczaje żywieniowe, zauważa, że łączą je prostota, sezonowość i bliskość natury. Idąc tym tropem, Polska może być swoistą niebieską strefą - miejscem, gdzie dobre jedzenie to styl życia.
Głęboką wiarę w to, że możemy w Polsce jeść znakomicie mają też producenci - hodowcy, rolnicy, ogrodnicy - sadownicy i plantatorzy owoców jagodowych. Przykładem Paweł Eggert, szkółkarz, plantator, przetwórca i promotor aronii.
Prawdopodobnie każdy wspólny projekt edukacyjny przybliża nas do upowszechnienia tej świadomości. Na pewno są nimi spolszczenie modelu diety śródziemnomorskiej i promocja talerz żywieniowego.
#Fundusze Promocji
Opracowanie sfinansowano ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw w ramach realizacji przez Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw projektu „CORE TEAM - promocja konsumpcji owoców i warzyw i forum współpracy sektora, V edycja”.
Projekt jest realizowany pod honorowym patronatem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Kontakt: